niedziela, 1 lipca 2012

Rozdział 4

* Eline*

Gdy otwieram oczy na moich ustach momentalnie gości uśmiech. Wstaję i szybko biorę prysznic po czym  ruszam na uczelnię. Uśmiecham się do siebie na myśl o dzisiejszym wieczorze. Nawet nie spoźniam się na wykład. Udaję, że słucham, ale tak naprawdę moje myśi krążą gdzieś obok Niall'a. Opowiadam Miley o planach na dzisiejszy wieczór. W końcu nadchodzi. Ubrana w sukienkę i trampki wychodzę z mieszkania. Na dworzu spotykam Niallera czekającego już pod moją klatką. 
- Cześć - mówi i uśmiecha się szeroko lustrując mnie.
- Wyglądasz...cudnie - dodaje po czym otwiera mi drzwi do swojego samochodu. Jedziemy do parku. Przez cały czas śmiejemy się, a także widać, że jemu też jest miło w moim towarzystwie. Chodzimy po chodnikach wspominając nasze stare czasy w liceum. Czuję się taka szczęśliwa przebywając obok niego. Niestety w końcu nadchodzi ta chwila gdy trzeba wracać. Decydujemy się iść piechotą aby zyskać nieco na czasie. Po dwudziestu minutach stoimy przed wejściem do bloku wpatrując się w siebie. Nagle czuję, że nie wytrzymam. Przybliżam się do blondyna jednocześnie patrząc w jego piękne oczy. On również się przybliża. Składam na jego ustach jak najdelikatniejszy pocałunek. On odwzajemnia go. Czuję, że to najwspanialszy moment mojego życia.

* Niall*

Nigdy nie czułem czegoś podobnego. To najwspanialszy moment w moim życiu. Nagle ruda odsuwa się ode mnie. 
- Przepraszam - szepcze po czym wchodzi do klatki nie dając mi dojść do głosu. Przez całą drogę powrotną myślę o tej krótkiej, ale jakże pięknej chwili w , której się przed chwilą znalazłem. Tylko czemu powiedziała ,,przepraszam" ? Nie rozumiem.

*Eline*

Siadam na łóżku. Wiem , że nie powinnam go całować. On...zapewne ma jakąś dziewczynę wśród fanek. Jest tylko pięknych dziewczyn. Ale z drugiej strony oczywiście bardzo go pragnę. I moim największym marzeniem jest aby on czuł to samo co ja w stosunku do niego. Idę do łazienki i myję się. Mam ochotę na zawsze zostać pod gorącą wodą, lecz w końcu stwierdzam, że muszę wyjść. Potem zabieram się za sprzątanie. Gdy wreszcie opadam na łóżko dzwoni mój telefon.
- Halo ? - opowiadam sennie.
- Hej , skarbie - odzywa się mama w słuchawce. Jest taka kochana, że nadal się o mnie troszczy mimo , że już jestem dorosła. Postanawiam więc jak zawsze wszystko jej opowiedzieć.
- Mamo pamiętasz tego chłopaka ,o którym ostatnio ciągle Ci opowiadałam ? - pytam ignorując jej pytanie.
- Tak , oczywiście. Ten mały co biegał u nas nago po domu jak byliście w pierwszej klasie. I co jest w tym zespole. Pewnie, że pamiętam - mama śmieje mi się do ucha. Ja rumienię się na wspomnienie o tym.
- To wiesz co mamo ? - zaczynam od nowa - dziś spotkałam się z tym chłopakiem. Przypominaliśmy sobie dzieciństwo. Było naprawdę wspaniale - uśmiecham się do siebie gdy przypominam sobie dzisiejszy wieczór.
-oooo... to super. Spotkacie się jeszcze ? - pyta mama.
- Nie wiem, ale mam nadzieję - tym kończę ten temat. Rozmawiamy jeszcze kilka minut o nieistotnych sprawach. W końcu mama mówi mi dobranoc i rozłącza się. Odkładam telefon i niemalże od razu odchodzę do krainy snów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz