*Eline*
Tapeta w kwiatki - pierwsze co widzę po obudzeniu się. Siadam na łóżku. Postanawiam, że jeszcze pośpię i już mam się położyć gdy moją uwagę przykuwa mała kartka leżąca na szafce. Szybko biorę ją do ręki
,,Hej , skarbie. Idź do kuchni
Twój Niall xo " - po przeczytaniu rzucam się biegiem do wskazanego miejsca, chcąc przytulić swojego chłopaka ,ale pomieszczenie okazuje się być całkowicie puste. Na blacie przy lodówce leży żółta karteczka. Identyczna jak ta w sypialni. Podchodzę do niej i od razu się uśmiecham.
,, Widzisz jak Cię wyrolowałem. Nie martw się. Mam dla Ciebie małą niespodziankę. Musisz tylko robić to co Ci powiem i nic innego. Teraz ubierz się , a potem wyjdź z mieszkania. Tam znajdziesz następną wskazówkę.
Twój Niall xo "
Po przeczytaniu wiadomości śmiejąc się pod nosem momentalnie wybiegam z kuchni i ruszam do łazienki. Biorę szybki prysznic i ubieram się w przypadkowe ciuchy. Jem pospiesznie musli i wychodzę z domu. Na wycieraczce leży następna kartka.
,, I co myślisz o naszej nowej zabawie ? Mam nadzieję, że masz dobry humor. A tymczasem wyjdź z budynku i skręć w prawo. Niedaleko powinna być budka z hot-dogami. Już zapłaciłem za jednego dla Ciebie bo jesteś moim zdaniem za chuda - trzeba Cię dokarmić. Smacznego !
Twój Niall xo "
Śmieję się cicho i ruszam tam gdzie Niall napisał, że mam iść. Chyba 10 minut licząc od wyruszenia z domu odnajduję budkę z fast food'em.
- Dzień dobry - mówię.
- Dzień do...- sprzedawca milknie na mój widok i uśmiecha się szeroko.
- A więc to ty - mówi i podaje mi następną żółtą kartkę i hot-doga. Biorę go nic nie mówiąc.
- Życzę Ci miłego życia. Wiele kobiet marzy o takim chłopaku jak Twój młoda damo. Miłego dnia! - sprzedawca patrzy jeszcze chwilę jak się oddalam i widzę jak rwie moje zdjęcię, żeby nikt go nie znalazł. Bardzo pomysłowe dać zdjęcię swojej dziewczyny obcemu mężczyźnie. Siadam na ławce i odczytuje wiadomość od Niall'a.
,, I co smakuje Ci hot-dog ? Mam nadzieję, że tak. Mi te dwa bardzo smakowały. Tak czy inaczej jeśli chcesz dowiedzieć się co jeszcze mam do powiedzenia idź do Milkshake City. Nie ważne jak tam dotrzesz. Musisz się tam znaleźć. Miłej drogi !
Twój Niall xo "
P.S wiem , że nie zjadłaś tego hot-dog'a więc uwierz mi dowiem się jeśli zaraz nie znajdzie się w Twoim brzuchu.
Wybucham głośnym śmiechem i od razu gryzę bułkę jak nakazał mi Niall. Potem rszam w stronę dużego czerwonego autobusu. Zaledwie godzinę po tym stoję już w barze. Podchodzę do sprzedawcy.
- Dzień dobry - mówię grzecznie.
- OOO...wiem kim jesteś...- sprzedawczyni wyciaga moje zdjęcie.
- Tak , to ja - odpowiadam na pytanie którego nie zadała.
- A więc proszę - pani daje mi shake ,, One Direction " i kolejną ciekawą wiadomość.
,, Od dziś jesteś walniętą fanką która pije shake z One Direction ? Nie miałem pojęcia.... Wypij go spokojnie i udaj się do kina. Tego po drugiej stronie ulicy.* No więc do zobaczenia !
Twój Niall xo "
Przez chwile wpatruję się w wiadomość. Siadam i dokańczam jogurt. W końcu wstaję i idę we wskazane miejsce. Przy kasie widzę już z daleka następną kartkę. Nie cieszy mnie to , ponieważ miałam nadzieję, że tym razem spotkam Niall'a we własnej osobie.
,, Mam nadzieję, że wytrwasz do końca. Mam dla Ciebie niespodziankę. Idź w prawo aż dotrzesz do ogromnego budynku - czarnego. Tam będzie znow wkurzająca pewnie już żołta karteczka.
Twój Niall xo "
Dochodzę do budynku i czytam następną wskazówkę. Potem jeszcze trzy. Wreszcie znajduję ostatnią kartkę na schodach jakiejś kamieniczki.
,, Wreszcie , co ? Nie możesz się doczekać by mnie pocałować ? Wystarczy, że wejdziesz na dach budynku w którym teraz stoisz a zobaczysz mnie.
Twój Niall xo "
Rzucam kartkę na podłogę i gnam po schodach na górę. Widzę schodki prowadzące na dach. Powoli idę. Gdy znajduję się już tam gdzie powinnam widzę pełno płatków róż i świec. Na środku leży pomarańczowy koc a na nim Niall. Leży i przygląda mi się. Wszystko tu pięknie pachnie. Widzę ciasta i cukierki a takzę owoce. Chłopak bez słowa wstaje i podchodzi do mnie. Zaczyna całować namiętnie.
- Ale po co to wszystko ? - pytam gdy kończy.
- A co ? Nie mogę Ci zrobić niespodzianki od poprostu ? - śmieje się i trzymając mnie za rękę prowadzi mnie prosto na koc.
- Tak , ale...myślałam - zaczynam lecz mi przerywa.
- Tak naprawdę...chciałem Ci powiedzieć...że ...Kocham Cię - blondyn usmiecha się znów i po raz kolejny składa cudowny pocałunek na moich ustach. Ja nie umiem powiedzieć mu nawet jaka jestem szczęśliwa. Nie umiem tego wyrazić. Wiem tylko , że teraz jestem najszczęśliwszą osobą na Ziemi.
*****************************************************************
* Tak naprawdę nie wiem czy jest jakieś kino naprzeciwko Milkshake City.
Tak wiem mój blog jest nudny. Ja uwielbiam opisywać sielankę i szczęście i wogóle. Ale obiecuję od następnego rodziału będzie ciekawiej. I postaram się by się więcej działo.
,, Widzisz jak Cię wyrolowałem. Nie martw się. Mam dla Ciebie małą niespodziankę. Musisz tylko robić to co Ci powiem i nic innego. Teraz ubierz się , a potem wyjdź z mieszkania. Tam znajdziesz następną wskazówkę.
Twój Niall xo "
Po przeczytaniu wiadomości śmiejąc się pod nosem momentalnie wybiegam z kuchni i ruszam do łazienki. Biorę szybki prysznic i ubieram się w przypadkowe ciuchy. Jem pospiesznie musli i wychodzę z domu. Na wycieraczce leży następna kartka.
,, I co myślisz o naszej nowej zabawie ? Mam nadzieję, że masz dobry humor. A tymczasem wyjdź z budynku i skręć w prawo. Niedaleko powinna być budka z hot-dogami. Już zapłaciłem za jednego dla Ciebie bo jesteś moim zdaniem za chuda - trzeba Cię dokarmić. Smacznego !
Twój Niall xo "
Śmieję się cicho i ruszam tam gdzie Niall napisał, że mam iść. Chyba 10 minut licząc od wyruszenia z domu odnajduję budkę z fast food'em.
- Dzień dobry - mówię.
- Dzień do...- sprzedawca milknie na mój widok i uśmiecha się szeroko.
- A więc to ty - mówi i podaje mi następną żółtą kartkę i hot-doga. Biorę go nic nie mówiąc.
- Życzę Ci miłego życia. Wiele kobiet marzy o takim chłopaku jak Twój młoda damo. Miłego dnia! - sprzedawca patrzy jeszcze chwilę jak się oddalam i widzę jak rwie moje zdjęcię, żeby nikt go nie znalazł. Bardzo pomysłowe dać zdjęcię swojej dziewczyny obcemu mężczyźnie. Siadam na ławce i odczytuje wiadomość od Niall'a.
,, I co smakuje Ci hot-dog ? Mam nadzieję, że tak. Mi te dwa bardzo smakowały. Tak czy inaczej jeśli chcesz dowiedzieć się co jeszcze mam do powiedzenia idź do Milkshake City. Nie ważne jak tam dotrzesz. Musisz się tam znaleźć. Miłej drogi !
Twój Niall xo "
P.S wiem , że nie zjadłaś tego hot-dog'a więc uwierz mi dowiem się jeśli zaraz nie znajdzie się w Twoim brzuchu.
Wybucham głośnym śmiechem i od razu gryzę bułkę jak nakazał mi Niall. Potem rszam w stronę dużego czerwonego autobusu. Zaledwie godzinę po tym stoję już w barze. Podchodzę do sprzedawcy.
- Dzień dobry - mówię grzecznie.
- OOO...wiem kim jesteś...- sprzedawczyni wyciaga moje zdjęcie.
- Tak , to ja - odpowiadam na pytanie którego nie zadała.
- A więc proszę - pani daje mi shake ,, One Direction " i kolejną ciekawą wiadomość.
,, Od dziś jesteś walniętą fanką która pije shake z One Direction ? Nie miałem pojęcia.... Wypij go spokojnie i udaj się do kina. Tego po drugiej stronie ulicy.* No więc do zobaczenia !
Twój Niall xo "
Przez chwile wpatruję się w wiadomość. Siadam i dokańczam jogurt. W końcu wstaję i idę we wskazane miejsce. Przy kasie widzę już z daleka następną kartkę. Nie cieszy mnie to , ponieważ miałam nadzieję, że tym razem spotkam Niall'a we własnej osobie.
,, Mam nadzieję, że wytrwasz do końca. Mam dla Ciebie niespodziankę. Idź w prawo aż dotrzesz do ogromnego budynku - czarnego. Tam będzie znow wkurzająca pewnie już żołta karteczka.
Twój Niall xo "
Dochodzę do budynku i czytam następną wskazówkę. Potem jeszcze trzy. Wreszcie znajduję ostatnią kartkę na schodach jakiejś kamieniczki.
,, Wreszcie , co ? Nie możesz się doczekać by mnie pocałować ? Wystarczy, że wejdziesz na dach budynku w którym teraz stoisz a zobaczysz mnie.
Twój Niall xo "
Rzucam kartkę na podłogę i gnam po schodach na górę. Widzę schodki prowadzące na dach. Powoli idę. Gdy znajduję się już tam gdzie powinnam widzę pełno płatków róż i świec. Na środku leży pomarańczowy koc a na nim Niall. Leży i przygląda mi się. Wszystko tu pięknie pachnie. Widzę ciasta i cukierki a takzę owoce. Chłopak bez słowa wstaje i podchodzi do mnie. Zaczyna całować namiętnie.
- Ale po co to wszystko ? - pytam gdy kończy.
- A co ? Nie mogę Ci zrobić niespodzianki od poprostu ? - śmieje się i trzymając mnie za rękę prowadzi mnie prosto na koc.
- Tak , ale...myślałam - zaczynam lecz mi przerywa.
- Tak naprawdę...chciałem Ci powiedzieć...że ...Kocham Cię - blondyn usmiecha się znów i po raz kolejny składa cudowny pocałunek na moich ustach. Ja nie umiem powiedzieć mu nawet jaka jestem szczęśliwa. Nie umiem tego wyrazić. Wiem tylko , że teraz jestem najszczęśliwszą osobą na Ziemi.
*****************************************************************
* Tak naprawdę nie wiem czy jest jakieś kino naprzeciwko Milkshake City.
Tak wiem mój blog jest nudny. Ja uwielbiam opisywać sielankę i szczęście i wogóle. Ale obiecuję od następnego rodziału będzie ciekawiej. I postaram się by się więcej działo.
hej :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, extra pomysł ! :D
tylko co tak długo nie piszesz ?!
zapraszam do siebie www.infrancewith1d.blogspot.com
dodaję się do obserwatorów ! :D
Haha , bo wcześniej ciągle dodawałam i teraz nie mam weny bo sama się zakochałam <3
UsuńDziękuję :**
Taaaaaa <3
UsuńBardzo fajny blog :>
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że planujesz dodać 11 rozdział xD
Czasem zdarzają się literówki ale każdemu może się zdarzyć ^-^
Fan One Direction? (a może raczej fanka? Jeszcze nie spotkałam chłopaka, który by lubił te dzieci...) Ale ogólnie, to jest fajnie, ciekawie i szybko się czyta. Unikałabym raczej stosowania słowa "rodzicielka" (znalazłam w 4 rozdziale ;)), bo brzmi dość nienaturalnie. I dziękuję za koment na moim blogu :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe... Choć sama nie należę do fanek 1D, to muszę przyznać, że blog mnie wciągnął... :)
OdpowiedzUsuń